Polskie Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego, Český Těšín, příspěvková organizace

Aktualności

Nahoru
Kultowy polsko-czesko-słowacki festiwal „Babie Lato Filmowe” ruszył pełną parą. W środę w kinie w Bystrzycy zainaugurowano jego 27. edycję. Impreza organizowana przez trzyniecki Klub Kultury potrwa do niedzieli. 

Tradycje festiwalu sięgają 1993 roku – wówczas w Cierlicku rozpoczęły się spotkania filmowe, które trwają do dziś, tyle że na drugim krańcu Zaolzia. Bazę i zaplecze organizacyjne imprezy stanowi obecnie kino w Bystrzycy – tutaj przedstawimy w sumie 14 filmów.

Podróż przez kinematografie trzech krajów rozpoczęliśmy w środę od „Kamerdynera” w reż. Filipa Bajona.  – Wahałem się nad sprowadzeniem tego filmu. Przekonało mnie jedno – to jest film również o nas, Zaolziakach. Ten kaszubski kamerdyner z jednej strony poddawany jest silnej presji niemieckiej, a z drugiej polskiej. Miota się, ale pozostaje sobą. A my Zaolziacy pozostaniemy sobą, mam nadzieję, oczywiście z jasnym związkiem z Polską – wyjaśniał dyrektor festiwalu Tadeusz Wantuła.

Pięciodniowy festiwal otworzył współgospodarz imprezy, wójt Bystrzycy Roman Wróbel. Pierwszą z 8 polskich produkcji obejrzała m.in. konsul generalna RP w Ostrawie Izabella Wołłejko-Chwastowicz. Jak przyznała, „Kamerdynera” widziała po raz pierwszy. – O tym filmie toczyły się żywe dyskusje jeszcze przed jego premierą – zapowiadał Grzegorz Pieńkowski, szef Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych. – To film stawiający ważne pytania – czym jest tożsamość narodowa, czym jest bycie w danej społeczności i w jaki sposób określamy sami siebie wobec świata, w którym żyjemy. Polska, jak każdy kraj, bez różnorodności kulturowej przestaje istnieć. Nie można wszystkich wtłoczyć w jednakowe mundurki i kazać maszerować pod jeden werbel. Uznajmy to, że jesteśmy różni i cieszmy się z tego, że potrafimy o tym mówić.

„Kamerdynera” obejrzeli również uczniowie Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie, którzy przyjechali do Bystrzycy w czwartkowe przedpołudnie. Film pojawi się ponownie na wielkim ekranie w piątek o godz. 18. w Jabłonkowie. 

Gościem specjalnym tegorocznego festiwalu jest Olga Chajdas, reżyserka filmowa i teatralna, która za debiutancką „Ninę” otrzymała nagrody festiwali w Rotterdamie, Bydgoszczy, Gdyni i... Bystrzycy („Złoty debiut” 26. BLF). – Lubię takie festiwale, bo tutaj można obejrzeć w spokoju dobre kino – powiedziała drugiego dnia reżyserka między kolejnymi projekcjami. W Bystrzycy zostanie do niedzieli.

W tym roku festiwal świętuje jubileusz „Złotego debiutu” - już 25 lat na Zaolziu nagradzane są fabularne debiuty reżyserskie. Co roku jury głosuje nad najlepszym filmem zrealizowanym w ciągu minionego albo bieżącego sezonu przez kinematografie krajów biorących udział w przeglądzie. – Po kilku pierwszych edycjach tego konkursu niektórzy mówili mi, żebym dał sobie spokój, bo niedługo nie będzie czego oceniać – wyjaśnia dyrektor i pomysłodawca imprezy Tadeusz Wantuła. – Na szczęście się mylili! Zawsze wierzyłem w to, że na dużym ekranie nie będzie brakowało godnych uwagi filmów młodych twórców. 

Impreza odbywa się w kinach w Bystrzycy, Jabłonkowie i Trzyńcu. Szczegóły i opisy poszczególnych filmów można znaleźć na stronie internetowej www.babielatofilmowe.pl.

Szymon Brandys

Może Cię zainteresować..